Tam wciąż kieruję swoje kroki
Czasem rozmyślam godzinami
Gdzie cmentarz wiejski, miasto zmarłych
Cichy zakątek pod lipami.
Wspominam tych co tu spoczęli
Dla nich już teraz życie wieczne
To tylko po nich pozostało
Trochę zadumy, łzy serdeczne…
Nisko pochylam swoją głowę
W gąszczu się płomyk świecy pali
Tu tylko, krzyże są świadkami
Tych co cierpieli i kochali.
Przez całun kiru, przez żałobę
Człowieczą mękę w dniu konania
Jak balsam krzepi moją duszę
Przyszła nadzieja zmartwychwstania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz