Zapalam pierwszą świecę adwentową
a myśli ciężkie wiszą mi nad głowącichy powinien być ten czas adwentu
pełen powagi, zamyślenia – święty…
–
oczekiwanie na przyjście Chrystusa
co do refleksji pogłębionej zmusza
a na ulicach protesty i zamęt
w cyrk to pospólstwo zamienia nam adwent
–
wychowaliśmy sami taką młodzież
dzisiaj w pierś bicie się już nie pomoże
nie czekają bożego narodzenia
lecz rozróby co spacerem chcą mienić
–
nie wiem kto winny a kto winny bardziej
kto kogo popchnął kto się na co nadział
jest jedna pewność – świec palić nie będą
nie wiedząc czym jest czekanie na święta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz