wtorek, 19 kwietnia 2022

Kolęda dziecięca KAZIMIERZ WIERZYŃSKI

 Zbie­ram się dłu­go, od sa­me­go lata,

Zo­ba­czyć Cie­bie w świę­tym Be­tle­je­mie,
Tyl­ko, że od nas trze­ba przejść pół świa­ta,
By w Twą za­mor­ską za­wę­dro­wać zie­mię.
Po­każ mi dzi­siaj za na­szym ogro­dem
Naj­bliż­szą dro­gę do Two­jej sta­jen­ki,
Za to opła­tek przy­nio­sę Ci z mio­dem,
Sta­nę na pal­cach i po­dam do ręki.
Snop we­zmę z sobą, przy­da Ci się sło­ma:
Niech Mat­ka Bo­ska w ja­kąś noc za­dym­ną,
Żłób nią wy­ście­li świę­ty­mi rę­ko­ma,
By Ci nie było w Twej ko­ły­sce zim­no.
A gdy Ci twar­do bę­dzie bez po­du­szek
I smut­no, za­pal na gwiaz­dach świa­teł­ka,
Ja Ci dam tro­chę mych su­szo­nych gru­szek
I ze­szło­rocz­ne opo­wiem ja­seł­ka.
Jak szli Trzej Kró­lo­wie z ko­ro­ną na gło­wie,
Ja­ke­śmy wte­dy za­bi­li He­ro­da,
I jak na skrzyp­kach gra­li pa­stusz­ko­wie...
Tak ślicz­nie było... Tyś nie wi­dział...
Szko­da...
A po­tem ra­zem z Be­tle­jem pój­dzie­my
Do nas po­mo­dlić się gdzieś na Pa­ster­ce,
I tu usły­szysz, Ma­lu­sień­ki, Nie­my,
Jak ko­lę­du­je To­bie moje ser­ce



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz