wtorek, 19 kwietnia 2022

Noc Bożego Narodzenia MIECZYSŁAW JASTRUN

 Bo­że­go Na­ro­dze­nia noc wśród nocy gro­bów,

Wy­so­ko świe­ci ja­sna gwiaz­da be­tle­jem­ska,
Błysz­czy na śnie­gu, co­raz bliż­szy, bar­dziej ziem­ska,
Osioł i wół żują sen nocy zi­mo­wej u żło­bu.
Mię­dzy osłem i wo­łem wró­bli świer­go­ta­nie
We­so­łe, chwi­la, gdy opusz­cza­jąc nie­bio­sy
Góry zie­mi ła­god­nie klę­ka­ją na sia­nie
Przed tobą, dziec­ko ludz­kie, zro­dzo­ne tej nocy.
Znio­są ci bar­wy zie­mi, wszyst­kie świa­ta mowy,
Dziec­ko ludz­kie, le­żą­ce na sia­nie sta­jen­ki,
Gdzie zla­tu­ją się pta­ki, by jeść z two­jej ręki
Ma­leń­kiej, i gdzie pu­szy się go­łąb tę­czo­wy.
Tak ży­cie, roz­ją­trzo­ne przez śmierć i przez nę­dzę,
Roz­sze­rza się w swej głę­bi po­sęp­nej mil­cze­niu
I aby nic nie stra­cić, snu­je z sie­bie przę­dzę
I okre­śla rzecz każ­dą we wła­snym jej cie­niu,
Wy­pru­wa z niej kształt mowy i smak wy­do­by­wa
Nie­zna­ny, smak aniel­ski oszczęd­ne­go chle­ba,
Któ­re­go okru­szy­ny jak pta­kom nie­bie­skim
Rzu­ca nam w lód oku­ta, twar­da rę­ka­wi­ca.
Głód wy­no­si ku nie­bu te po­kar­my ziem­skie,
Treść ich umrzeć nie daje, ale nie na­sy­ca.
W tę noc ma wszyst­ko ci­chą przej­rzy­stość księ­ży­ca,
Jak w ba­śni rze­czy nic nie wie­dzą o cię­ża­rze.
Ciem­ność liże nam dło­nie jak do­bra wil­czy­ca
I cie­pły blask od ognia pada nam na twa­rze.
Patrz! go­łąb śnie­gu roz­le­ciał. Ma tę­czę na szyi.
To ra­dość gru­cha ku nam, nocy zi­mo­wej dzie­cię.
Cięż­ko stą­pa wół pło­wy, któ­re­go jesz­cze nie za­bi­li
Lu­dzie zbroj­ni, blask gwiaz­dy jego garb oświe­cił.
Osioł cień rzu­ca kła­po­uchy na śnieg bia­ły,
Jak za­mor­ska ro­śli­na, jak ol­brzy­mi ło­puch,
I klon, któ­ry od śnie­gu jak od gło­du opuchł,
Ru­sza się, żyje! jak­by mu ręce li­ści zmar­twych­wsta­ły.



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz